Dotychczas rozliczanie z ZUS-em (Zakładem Ubezpieczeń Społecznych) należało do czynności czasochłonnych. Żyjemy jednak w czasach coraz większej automatyzacji i również w tym zakresie doczekamy się usprawnień. Mowa nie tylko o przejęciu rozliczeń składek od płatników, tak jak to już ZUS zapowiadał w październiku. Zmiany mają dotyczyć wyliczania wysokości świadczeń za czas choroby i macierzyństwa. Zgodnie z danymi już teraz ZUS wypłaca rocznie ponad 5 mln zasiłków z ubezpieczeń społecznych na kwotę ok. 9,3 mld zł. Proces ten będzie podlegał automatyzacji, a udział pracodawcy zostanie ograniczony do minimum. Należy podkreślić, że płatnicy nadal będą zobowiązani do przesyłania danych do ZUS-u, on jednak samodzielnie nałoży je na deklaracje: Zmiany zaplanowane są na lata 2021-2025.
Jak możemy przeczytać na stronie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych „Kluczowe programy cyfrowe ZUS to automatyzacja rozliczeń płatników oraz konsolidacja i automatyzacja wypłaty zasiłków, które przyczynią się do minimalizacji obciążeń przedsiębiorców, ograniczą czas i koszty, jakie przedsiębiorcy musieli poświęcać na kwestie rozliczeń oraz wpłyną na uszczelnienie systemu finansów publicznych”. Z jednej strony nowe przepisy usprawnią pracę biur rachunkowych, które dotychczas w dużej mierze były za to odpowiedzialne. Z drugiej, to ograniczenie ryzyka popełnienia błędu w rozliczeniach składek oraz zmniejszenie ilości pracy. Szczególnie w większych firmach, zatrudniających powyżej 100 pracowników.
Zmiany dotyczą również pracobiorcy. Informacja o tym, że musi on mieć przyznane świadczenie chorobowe znajdzie się w systemie już podczas wizyty w gabinecie lekarskim, dzięki czemu cały proces będzie przebiegał sprawniej.